Strasznie Mroczne forum - Reaktywacja

skipper

to się ludziom zdarza - to paskudne wrazenie, ze "to juz kiedyś było".

jak w matrixie.
pamiętam, ze jeszcze pare lat zdarzyły mi sie takie dwa czy trzy przypadki, teraz - zdaje sie - podobnie, jak złe sny - deja vu odpadły w starciu z rzeczywistością.

Carlos

Mnie też się to zdarza. Faktycznie chujowe zjawisko, a zarazem jest interesujące no bo ... jak?

skipper

w nowej książce pilipiuka (oko jelenia) jest panna, która ma wspomnienia z poprzedniego życia.

gdyby miała szanse dożyć trochę dlużej, moze tez by miała deja vu ( bo to poprzednie zycie, na skutek podróży w czasie bylo później niż obecne).

no, ale wrażenie, ze np. ktoś już coś takiego mówił jest niepokojące.

marcinyoshi

ja mam dejavu jak jestem na Jasnej Górze, zwłaszcza kiedy przechodze obok kibelków Smile

hmmmmm, ciekawe dlaczego...

skipper

ja mam deja vu po każdym przepiciu - patrze w miske przy łóżku i zastanawiam się, czy ja już kiedyś tego nie robilem Very Happy

Akasha

o boze. wlasnie dlatego ja tak uwazam jak pije.. tylko ze mi to nei wychodzi.. bo dnia nastepnego mecze sie z mega kacem.. ale ciesze sie ze nie musze czekac przy misce..

skipper

ojjj, ja jak przeholuję, rzygam jak kot.
i jest zupełnie niefajnie.

no, ale nigdy jeszcze mnie to nie powstrzymało od powtarzania doświadczenia, w nadziei, ze moze kiedyś weryfikacja empiryczna jednak sie nie potwierdzi Very Happy

poza tym dzień na diecie dobrze robi Wink

sleepwalker

jaki typ haftowania?

skipper

zwykle wzór mieszany - szczególnie, gdy kebab po drodze się trafi Very Happy

sleepwalker

to slabo
ze swoim stazem powinienes juz piekne wzory trzaskac!

skipper

mówisz, jakbym miał wpływa na to, co wyjdzie Very Happy

toż to wolna amerykanka.
ja mówie: "kebab, siad!", a ten: "ale już miejsca nie ma, alko za dużo..."
i ucieka, gad niedotrawiony Sad

sleepwalker

hehe
bo zawsze zapominasz rozpoczac rozkaz od "ahoj! mówi wasz kapitan!"
jak takie nieposluszne to łap, zbieraj i układaj
trening czyni mistrza

skipper

gdzie tam "zapominam" Zdegustowany

otwieram gebe, zeby "ahoj" zawołać, a on juz tam czeka, za linia gardła, gotowy i zwarty, i zanim skończę "...oj", to chlup, i pożeglowawszy w metne wody, spływa w dół wisły...

weź i łap takiego nadgorliwca.

sleepwalker

jak puszczasz dzikusa w trakcie okrzyku to pilnuj, zeby zamiast Wisły płuc nie odwiedził

skipper

one takie łanłej sa.
ani myślą wracać.