Strasznie Mroczne forum - Reaktywacja

Demonik

Tanatofobia? Chyba jakoś tak się to nazywa, chociaż nie wiem czy w moim przypadku to jest do końca to.

Często kiedy zaczynam coś robić, chcę jak najszybciej to dokończyć, żeby zdążyć... Boję się, że umrę zanim uda mi się doprowadzić do końca swoje sprawy. To popierdzielone, bo każdy nowy pomysł przynosi mi te obawy. Nie jest to paniczny lęk, ale takie wkurzające uczucie niepewności.

Czasem kiedy się ubieram, to zastanawiam się czy aby napewno założyć wybraną rzecz, bo jeśli dzisiaj umrę, to może bym lepiej wyglądał jako trup w czymś innym Rolling Eyes

sleepwalker

gdybys umarl to nie musialbys sie juz niczym przejmowac Wink

pomysl sobie, ze wiele osob zwyczajnie zabiera sie za cos i tego nie konczy i nic im sie nie dzieje Smile

Naarien

Ja się nie boję śmierci samej w sobie, bo traktuję to jako kolej rzeczy, coś co jest obecne wokół nas. Jedyne czego panicznie się boję to zbyt szybkiej śmierci, że np...za tydzień umrę i nie zdążę doprowadzić do końca jakiś tam spraw....kurde...chyba mam to samo co Ty....

Demonik

No cóż Sleep, niestety nie jestem takim luzakiem...

Naarien, witaj w klubie

Kooty

Demonik

Nie napinaj się tak, bo Ci żyłka pęknie.

Lęk to strach, który jest irracjonalny i dobrze sobie z tego zdaję sprawę. Chciałeś się zabawić w nauczyciela życia czy jak?

Nigdzie nie napisałem że boję się zacząć coś, bo tego nie skończę. Żyję pełnią życia, tylko czasem nachodzi mnie myśl, że do dupy by było, gdybym umarł przed doprowadzeniem czegoś do końca, co czasem nawet mnie motywuje do pracy, także spokojnie, nie będę na starość żałował że marnowałem czas na myśli o śmierci.

Kooty

Demonik

Napisałem, że boję się że czegoś nie skończę, a nie że boję się zacząć bo nie skończę.

Zastanawiam się do czego się właściwie przypierdoliłeś, bo wyjaśniłem już praktycznie wszystko.

P.S.
Ty mi też koło dupy latasz Wink

Kooty

ohoohoo.. sie chłopaczyna przejął wrzutem

nie powiem, zajechałeś mnie tym az sie podnieśc nie mgoe... osz shit

DemeteR

marcinyoshi

ja się zacznę bać śmierci, jak będę stary... teraz mam dla kogo żyć i nie zamierzam sobie tym głowy zaprzątać Smile

Carlos

Śmierci się nie boję, właściwie to czekam na nią z niecierpliwością o! ;c

Asertis

Carlos

marcinyoshi

boję się nagłej, niespodziewanej, bolesnej smierci... typu wypadek , jakiś miażdżący, dramatyczny i nie niuosący zgonu od razu... boję się bólu który będzie temu towarzyszył, choć podobno na początku działa taka adrenalina, że totalnie bólu się nie czuje - wiem, bo znajomemu noge urwało/zmiażzyło i mówił ze ten ból przyszedł dopiero potem, później w szpitalu Zdegustowany